Józef Piłsudski
Biogram | |
Józef Klemens Piłsudski | |
Imię i nazwisko | Józef Klemens Piłsudski |
Data i miejsce urodzenia | 5 grudnia 1867 Zułowo |
Data i miejsce śmierci | 12 maja 1935 Warszawa |
Józef Klemens Piłsudski urodził się 5 grudnia 1867 roku w Zułowie, zmarł 12 maja 1935 roku w Warszawie. Honorowy Obywatel Miasta Sosnowca i Czeladzi z okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Biografia
Biografia Józefa Piłsudskiego jest doskonale opracowana zarówno w wymiarze naukowym jak i popularnym, jest także powszechnie dostępna w formie licznych opracowań: książek, artykułów i stron internetowych. Celem niniejszego hasła nie jest więc powielenie istniejących już materiałów lecz przedstawienie mało znanych związków Józefa Piłsudskiego z regionem Zagłębia Dąbrowskiego. Główne fakty z życiorysu J. Piłsudskiego przedstawione są tu tylko w postaci kilku punktów:
- Współzałożyciel Polskiej Partii Socjalistycznej
- Działacz niepodległościowy i bojowiec PPS
- Dowódca Pierwszej Kompani Kadrowej
- Komendant Legionów Polskich
- Naczelnik Państwa
- Naczelny Wódz Armii Polskiej
- Pierwszy Marszałek Polski
- Premier Polski (dwukrotnie) w latach 1926–1928 i 1930
Związki Józefa Piłsudskiego z Zagłębiem Dąbrowskim
Artykuł: Trzy wizyty Józefa Piłsudskiego...
- Informacje o artykule:
- Autor: S. J.
- Uwagi: Zachowano oryginalną pisownię
- Zdjęcia i przypisy: Redakcja WikiZagłębie
- Pełny tytuł: Trzy wizyty Józefa Piłsudskiego u Pawła Dehnela w Czeladzi
„ | Na starej kolonii Tow. "Saturn" w Czeladzi od wielu lat mieszka p. Paweł Dehnel, który miał zaszczyt trzykrotnie gościć u siebie Józefa Piłsudskiego. Gdy po raz pierwszy, do p. Dehnela zgłosił się człowiek z biletem pisanym przez Władysława Dehnela z prośbą o zaopiekowanie się przybyszem – nikomu z domowników ani się śniło nawet, iż goszczą u siebie przyszłego Naczelnika Państwa. Przetrzymywanie nieznajomych osób u siebie, a przy tym broń Boże podejrzanych politycznie, było niezmiernie ryzykowne, bo władze rosyjskie mściły się za ukrywanie niewygodnych caratowi ludzi. Paweł Dehnel nie znał przybysza; nie znał nawet jego właściwego nazwiska, lecz bilet był podpisany przez ukochanego brata Władysława (pseud. Agrafka), dla którego gotów był nie tylko narazić się Moskalom, lecz nawet gotów był poświęcić swoje życie, aby tylko prośbie brata uczynić zadość. Bo i jakże mógł odmówić temu kochanemu Władkowi, który będąc profesorem 5-go gimnazjum w Petersburgu, prowadził jednocześnie prace zmierzającą do odzyskania niepodległości Polski; jak mógł odmówić temu bratu, który za prace niepodległościową był skazany przez Moskali na całe życie do Jakutów? [red. Jakucja - wschodnia Syberia] Czyż mógł odmówić gościny człowiekowi skierowanemu doń przez brata, który ścigany przez carskich siepaczy także szukał schronienia u nieznajomych ludzi? Nie, po stokroć nie! Znał Władysław Dehnel swego brata Pawła i wiedział, iż może jego opiece oddać przyszłego Wodza Narodu. Nie zawiódł się także Józef Piłsudski (pseud. Ziuk) na Pawle Dehnelu. Pomimo silnie strzeżonej przez Moskali granicy, Paweł Dehnel zmylił czujność strażników i żołnierzy rosyjskich, na ich oczach przekroczył w towarzystwie Józefa Piłsudskiego granicę, aby znaleźć się na terytorium państwa niemieckiego. Nie przeczuwali Moskale, iż myśliwy polujący z flintą na zające jest przewodnikiem, a naganiacz zwierzyny – bojownikiem o wolność, przekradającym się na terytorium Austrii przez Ziemię Śląską. W pewien czas później Józef Piłsudski zmuszony był również prosić Pawła Dehnela o ułatwienie przedostania się po za kordon graniczny. Granica jednak była w tym czasie tak silnie strzeżona, że mowy być nie mogło o możliwości przedostania się na drugą stronę. Należało szukać innego sposobu. Każdy lojalny mieszkaniec Czeladzi mógł przekroczyć granicę za okazaniem półpaska wydanego przez gminę. W tym też kierunku poszły starania Pawła Dehnela. W kilka dni później dwóch panów zaopatrzonych w przepisowe dokumenty przekroczyło granicę rosyjską. Nie zorientowali się żołnierze rosyjscy, że jednym z tych panów był Józef Piłsudski, poszukiwany i ścigany przez władze carskie. Zaufanie Józefa Piłsudskiego do Pawła Dehnela wzrosło do tego stopnia, że po dokonanym napadzie pod Bezdanami [red. w 1908 roku], carskie ruble powędrowały na "Saturn" i zostały zmagazynowane w zamurowanym pokoju Pawła Dehnela. Teraz już nie tylko Paweł Dehnel narażał się Moskalom, ale również i gospodyni domu p. Stefania Dehnelowa. Gdy w sieni skrzypiały drzwi zdawało się, że już żandarmi są na tropie skarbów bezdańskich. Wolno ciągnęły się dni, w ciągłej obawie przed Moskalami, zanim pieniądze rozprowadzone zostały na działalność niepodległościową, a jak to odbiło się na zdrowiu pani Dehnelowej – lepiej nie pytać. Czas płynął naprzód, a z nim wydarzenia dziejowe. Ze zbiega więziennego, Józef Piłsudski był twórcą Związków Wojskowych, Drużyn Strzeleckich, Legionów a później Wojska Polskiego.
Z człowieka tropionego przez żandarmów rosyjskich – stał się Wodzem Naczelnym i Naczelnikiem Państwa. Zwycięsko prowadzona i zakończona wojna polsko-bolszewicka postawiła Go na najwyższym piedestale władzy państwowej. Przyszedł czas pokoju, Józef Piłsudski, Naczelnik Państwa, nie zapomniał o Pawle Dehnelu.
W roku 1922, w czasie oficjalnego pobytu na Górnym Śląsku [red. w nowo powstałym woj. śląskim, skąd do Zagłębia w woj. kieleckim wystarczyło jak dawniej przekroczyć rzekę], Naczelnik Państwa wybrał się z wizytą do Pawła Dehnela. Generał Jan Jacyna, ówczesny Generalny Adiutant Naczelnika Państwa, w książce swej p.t. 1918 – 1923 W wolnej Polsce na stronicy 125 tak opisuje tą wizytę: >Około 5-ej nastąpił wyjazd samochodami do Czeladzi, jechałem z Naczelnikiem Państwa; gdyśmy przyjeżdżali do fabryki Saturn, gdzie mieliśmy zatrzymać się (fabryka już w terytorium kongresówki), Naczelnik Państwa zobaczył w witającym go tłumie dyrektora fabryki ze swoimi pomocnikami, wśród których był jeden, jak okazało się dawny znajomy, który przed 15 laty, z narażeniem życia, przewoził Naczelnika Państwa właśnie z fabryk Saturn na Śląsk. Naczelnik Państwa zaprosił go do naszego samochodu i po krótkim zatrzymaniu się w świetlicy gdzie na nas czekano, Naczelnik Państwa sam zaprosił się w odwiedziny do swojego starego znajomego. W małym przytulnym mieszkaniu spędziliśmy sporo czasu na serdecznej, ciepłej rozmowie. Przy pożegnaniu gospodarz prosił, żeby on znów mógł pojechać z nami do mostu, do którego przed 15 laty, dowiózł w nocy obecnego Naczelnika Państwa. Tłumy ludzi czekały na nas przy wyjściu i żegnały owacyjnie. Na moście pożegnaliśmy się.< Dodać należy, iż w czasie pobytu Naczelnika na Saturnie przebywał u Pawła Dehnela przyjaciel Naczelnika Państwa, Inż. H. Czeczot, ojciec którego przyczynił się do tego, iż Józef Piłsudski został wydostany z więzienia "Krestow" w Petersburgu. Sporo czasu minęło od tych wizyt. Paweł Dehnel zapadł na zdrowiu i jako emeryt spędza czas w domu a na piersiach jego i jego małżonki zawieszony Krzyż Niepodległości wymownie świadczy o tym, iż trudów swych nie szczędzili dla pracy niepodległościowej. Największą jednak radość p. Dehnelowi sprawia to, iż dyplom do Krzyża Niepodległości podpisany został własnoręcznie przez Pierwszego Marszałka Odrodzonej Polski Józefa Piłsudskiego. |
” |
— S. J., Jednodniówka z okazji 10-lecia Ogólnego Związku Podoficerów Rezerwy R.P. Koła Czeladź, Czeladź 1938, str. 29 |
Galeria
Uroczystości żałobne w Zagłębiu Dąbrowskim
Zobacz też
Publikacje:
- Z dziejów Czynu Legionowego - Zagłębie Dąbrowskie w pierwszym roku Wielkiej Wojny 1914 - 1915
- Legiony Polskie w Zagłębiu Dąbrowskim - Materiały z konferencji (1) - Referaty
- Legiony Polskie w Zagłębiu Dąbrowskim - Materiały z konferencji (2) - Komunikaty
- Przez Sławków do niepodległej Polski
- Zagłębiacy w legionach Piłsudskiego
- Lista strat Legionów Polskich 1914-1918