Zagłębiowskie legendy: "Tatarzy w Dobieszowicach" (Dobieszowice)

Z WikiZagłębie

Na północny wschód od wioski, nad rzeką Jaworznikiem, stoją dwie chałupy już bardzo stare, które niegdyś zwano Cabanami (Czabanami). O tych chałupach tak opowiada legenda. Gdy Tatarzy zjawili się w okolicy po raz drugi i przebywali tu bardzo długo, w Dobieszowicach obrał sobie siedzibę jakiś chan z wielką chmarą dzikiego ludu i tabunami koni.

Później przypędzono tu stada baranów, które umieszczono na łąkach nad rzeką Jaworznikiem i oddano pod nadzór kilku Tatarów. Ci właśnie, ogrodziwszy miejsce chojarami, zbudowali sobie pod lasem szałasy, również z chojarów, pilnując i pasąc barany przy pomocy wziętych w niewolę ludzi, gdzieś z okolic Sandomierza. Z chwilą gdy Tatarzy mieli opuścić te okolice i szykowali się już do drogi powrotnej, dwóch najmłodszych z owych nieszczęsnych niewolników zdołało zbiec w lasy, unikając w ten sposób jasyru. W kilka dni po odejściu dziczy, zjawili się z powrotem w szałasach, obierając je sobie za siedlisko. Dobieszowiczanie przezwali ich Cabanami, to jest tymi co paśli tatarskie cabany, czyli barany. Również dawne pastwisko tatarskie nazwano Cabanami. Nazwa ta utrzymała się przez całe wieki i jeszcze do dzisiaj owe dwie chałupy, które stanęły na miejscu szałasów, lud zwie Czabanami (Cabanami).