Kronika Zagłębiowska - 1934

Z WikiZagłębie

3 stycznia

Pasierb okradł ojczyma. Zamieszkały przy ul. Nowopogońskiej w Czeladzi. L. Szczepański żalił się przed policją że pasierb jego, Jan Jasiński za namową swych przyjaciół ukradł mu schowane w sienniku 30 zł i przepił pieniądze z przyjaciółmi. Jest to naprawdę przykładna wdzięczność pasierba.

Tajemnicza Kradzież Samochodu. P. Franciszek Tytko, szofer, zam. w Sosnowcu, zameldował policji o kradzieży samochodu ciężarowego z przyczepą, wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kradzież ta przedstawia się tak tajemniczo, że z podaniem szczegółów wstrzymujemy się aż do ukończenia śledztwa

Tragiczna sytuacja hutników w Dąbrowie. W lokalu przy ul. Robotniczej, odbyło się zebranie hutników, na którem omawiano sytuację w hutnictwie, która stale się pogarsza. Sytuacja robotników hut staje się podrostu tragiczną. Przemawiali pp. Czarny i Kubis. Wniosków nie powzięto. Nieszczęśliwe wypadki przy pracy. Na kopalni „Saturn” miały miejsce dwa nieszczęśliwe wypadki, które na szczęście nie pociągły za sobą ofiar w ludziach. Robotnikowi Stefanowi Milczarkowi duży kamień spadł na nogę, a Władysławowi Żakowi lat 18 z Czeladziwózek strzaskał łokieć. Obydwaj są w szpitalu.