Serafin Wojciech Szulc: Różnice pomiędzy wersjami
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 27: | Linia 27: | ||
Przez lata, jako emigrant tułał się po Europie, by w końcu osiąść jako proboszcz w Pistyniu k. Szeszor w Galicji (ob. Ukraina), gdzie zmarł w [[1905]] roku [[(?)]]. ''{do sprawdzenia}'' Został pochowany u wejścia do kościoła Rzymskokatolickiego w Pistyniu. | Przez lata, jako emigrant tułał się po Europie, by w końcu osiąść jako proboszcz w Pistyniu k. Szeszor w Galicji (ob. Ukraina), gdzie zmarł w [[1905]] roku [[(?)]]. ''{do sprawdzenia}'' Został pochowany u wejścia do kościoła Rzymskokatolickiego w Pistyniu. | ||
Informacja otrzymana od administratorów strony: http://www.szeszory.3-2-1.pl/index.htm ''':''' | |||
''"Po nim proboszczem był ks. Węgrzyniak, a następnie ks. Grzesiowski zamordowany przez nacjonalistów ukraińskich [[25 lipca]] [[1943]] roku. Ks. Grzesiowskiego pochowano obok grobu ks. Serafina Szulca. Jednak nie sposób zlokalizować tego miejsca u wejścia do kościółka, ponieważ był drewniany i został całkowicie spalony przez banderowców w listopadzie [[1944]] roku podczas ludobójstwa na tle etnicznym na polskich mieszkańcach PIstynia. Na miejscu pogorzeliska Rusini wybudowali budynki mieszkalne, dlatego miejsce to definitywnie zostało wymazane z pamięci mieszkańców Pistynia. Zachowała się łąka ze skrawkiem byłego cmentarza przykościelnego, ale że zwykle groby były ziemne, to przetrwały tylko nieliczne krzyże na grobach Polaków". | ''"Po nim proboszczem był ks. Węgrzyniak, a następnie ks. Grzesiowski zamordowany przez nacjonalistów ukraińskich [[25 lipca]] [[1943]] roku. Ks. Grzesiowskiego pochowano obok grobu ks. Serafina Szulca. Jednak nie sposób zlokalizować tego miejsca u wejścia do kościółka, ponieważ był drewniany i został całkowicie spalony przez banderowców w listopadzie [[1944]] roku podczas ludobójstwa na tle etnicznym na polskich mieszkańcach PIstynia. Na miejscu pogorzeliska Rusini wybudowali budynki mieszkalne, dlatego miejsce to definitywnie zostało wymazane z pamięci mieszkańców Pistynia. Zachowała się łąka ze skrawkiem byłego cmentarza przykościelnego, ale że zwykle groby były ziemne, to przetrwały tylko nieliczne krzyże na grobach Polaków". '' | ||
''(Biogram opracował: Dariusz JUREK)'' | ''(Biogram opracował: Dariusz JUREK)'' |
Wersja z 18:31, 27 sty 2013
Zagłębiowskie Biogramy | |
Imię i nazwisko | Serafin Wojciech Szulc |
Data i miejsce urodzenia | 16 kwietnia 1831 Siemonia |
Data i miejsce śmierci | 1905 (?) Pistyń k. Szeszor w Galicji (ob. Ukraina) |
Miejsce spoczynku | Pistyń, cmentarz zniszczony w 1944 roku |
Zawód | ksiądz, kapelan w Powstaniu Styczniowym |
Wojciech Szulc - (ur. 16 kwietnia 1831 r, w Siemoni (ob. powiat będziński, gm. Bobrowniki), w rodzinie chłopskiej. Imię Serafin to imię zakonne, przyjęte po odbyciu nowicjatu w klasztorze bernardynów w Widawie.
Uczestnik Powstania Styczniowego, ksiądz i kapelan w obozie powstańczym w Ojcowie którego dowódcą był Apolinary Kurowski a następnie kapelan w oddziale Teodora Cieszkowskiego.
Po upadku Powstania Styczniowego przebywał na emigracji. Autor pamiętnika z powstania który został, wraz z kilkoma innymi pamiętnikami wydany w 1868 w Paryżu przez Agatona Gillera we wspólnym tomie p.t. "Polska w walce: Zbiór wspomnień i pamiętników z dziejów naszego wyjarzmiania".
Przez lata, jako emigrant tułał się po Europie, by w końcu osiąść jako proboszcz w Pistyniu k. Szeszor w Galicji (ob. Ukraina), gdzie zmarł w 1905 roku (?). {do sprawdzenia} Został pochowany u wejścia do kościoła Rzymskokatolickiego w Pistyniu.
Informacja otrzymana od administratorów strony: http://www.szeszory.3-2-1.pl/index.htm :
"Po nim proboszczem był ks. Węgrzyniak, a następnie ks. Grzesiowski zamordowany przez nacjonalistów ukraińskich 25 lipca 1943 roku. Ks. Grzesiowskiego pochowano obok grobu ks. Serafina Szulca. Jednak nie sposób zlokalizować tego miejsca u wejścia do kościółka, ponieważ był drewniany i został całkowicie spalony przez banderowców w listopadzie 1944 roku podczas ludobójstwa na tle etnicznym na polskich mieszkańcach PIstynia. Na miejscu pogorzeliska Rusini wybudowali budynki mieszkalne, dlatego miejsce to definitywnie zostało wymazane z pamięci mieszkańców Pistynia. Zachowała się łąka ze skrawkiem byłego cmentarza przykościelnego, ale że zwykle groby były ziemne, to przetrwały tylko nieliczne krzyże na grobach Polaków".
(Biogram opracował: Dariusz JUREK)