Ochotnicza Straż Pożarna w Rogoźniku: Różnice pomiędzy wersjami
Nie podano opisu zmian |
|||
Linia 6: | Linia 6: | ||
==Historia== | ==Historia== | ||
................... | Początki ruchu przeciwpożarowego w Rogoźniku datowane są na początek XX wieku. W 1910 roku naszą wieś spotkał kataklizm na ogromną skalę. Ogromny pożar, który wybuchł prawdopodobnie w rejonie pomiędzy dzisiejszymi ulicami Krupną i 11-listopada, strawił 23 budynki mieszkalne i około 30 zabudowań gospodarczych. | ||
Ogień pochłonął większą część inwentarza mieszkańców. Straty mogły być jeszcze większe, ale dzięki pomocy straży pożarnych z kopalni „Saturn”, kopalni „Grodziec” oraz z Kozłowej Góry zdołano uniknąć jeszcze większej katastrofy. Wypadki te uprzytomniły mieszkańcom potrzebę powołania własnej straży pożarnej. Nie było to łatwe. Przypomnijmy, że wówczas ziemie te znajdowały się pod zaborami, których zacofane przepisy skutecznie utrudniały podjęcie takiej inicjatywy. Próby powołania jednostki straży pożarnej, mające miejsce w 1911 roku, spotkały się z odmową władz gminnych w Ożarowicach. Uzasadniano to faktem istnienia już 2 takich organizacji na terenie gminy – w Dobieszowicach i Tąpkowicach. Zdaniem władz te dwie straże w zupełności wystarczały do zapewnienia ochrony mieszkańcom całej gminy a więc i Rogoźnika. Kilka lat później wybuch I wojny światowej zepchnął na dalszy plan idee założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogoźniku. | |||
Po odzyskaniu niepodległości, w wolnym już kraju, ponownie można było wrócić do tych planów. 25 marca 1919 roku na zebraniu w szkole na temat najżywotniejszy spraw gromady poruszono kwestię założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogoźniku. Myśl taką wysunął prof. Stanisław Waśniewski. Została ona przyjęta z dużym entuzjazmem przez zebranych. Natychmiast przystąpiono do kompletowania listy członków. Następnie pierwsi strażacy wybrali Zarząd, na czele którego stanął prof. Waśniewski. Sekretarzem wybrano Stanisława Piątka, a skarbnikiem Józefa Piątka. Pierwszym naczelnikiem został Jan Ferdyn a jego zastępcą Jan Rydzewski. Komisję rewizyjną stanowili panowie Jan Bloch, Piotr Ferdyn Józef Czerwiecki. | |||
Nowo wybrany zarząd od razu podjął działania na rzecz zalegalizowania działalności u władz powiatowych. Przystąpiono również do rekrutacji kolejnych członków. Zapisy przyjmował Tomasz Stachanowski – ówczesny sprzedawca spółdzielni Stowarzyszenia „Jedność”. Po dwóch tygodniach liczba członków OSP wynosiła już 115 członków. 10.IV.1919 roku zarząd OSP został oficjalnie zalegalizowany. | |||
Początki były skromne. Pierwsze zbiórki ćwiczebne odbywały się dwa razy w tygodniu na bezpańskich terenach za koleją. Z braku sprzętu ograniczano się do ogólnych ćwiczeń sprawnościowych. | |||
Ćwiczenia te przyciągały przede wszystkim młodzież. Nie było wtedy mowy o mundurach i strażacy ćwiczyli po prostu we własnych ubraniach. Prezes prof. Stanisław Waśniewski, będący również administratorem majątku Towarzystwa „Saturn” stawał na głowie, by zaopatrzyć jego podopiecznych w najprostszy chociaż sprzęt. Dzięki jego staraniom już wkrótce strażacy wzbogacili się o sikawkę ręczną, 15 metrów węża tocznego, i metry węża ssawnego. Ten pierwszy sukces podsycił zapał druhów do jeszcze bardziej wytężonej pracy na rzecz rozwoju Straży. Wkrótce Mikołaj Wyderka odstąpił jedno mieszkanie w swoim budynku na lokal dla straży, gdzie można było się zbierać na posiedzenia i zbiórki. W tej skromnej świetlicy uruchomiono również mała biblioteczkę. Lokal ten był wykorzystywany przez kolejne 4 lata aż do wybudowania pierwszej remizy. Powoli lecz systematycznie powiększały się zasoby sprzętu strażaków. Dzięki funduszom ze składek członkowskich wykonano bosaki, drabinę przystawną, zwijadło na węże. Pewnego dnia strażacy wystąpili w nowych czapkach- maciejówkach z czerwonym otokiem. Był to pierwszy i jak na razie jedyny element ich umundurowania. Aby zapewnić większą mobilność podczas gaszenia pożarów członkowie skonstruowali wóz konny służący do przewożenia sprzętu. | |||
Z czasem wokół straży zaczęło się koncentrować życie społeczno-kulturalne wsi. Przy straży powstał amatorski zespół teatralny, którego przedstawienie cieszyły się dużą popularnością nie tylko wśród mieszkańców Rogoźnika ale i okolicznych miejscowości. Organizowano również zabawy wiejskie, z których dochód częściowo zaspokajał potrzeby młodej OSP. | |||
Wkrótce też nasi strażacy po raz pierwszy zaprezentowali przed szerszą publicznością swoje umiejętności. Już w 1919 roku wystąpili na zawodach strażackich w Dąbrowie Górniczej. | |||
W czasie wielkiego zrywu śląskich braci w latach 1919-1921 nie stała na uboczu. Bierze ona czynny udział we wszelkich formach pomocy dla walczących powstańców. W 1921 roku powstał podkomitet, do którego zadań było organizowanie imprez dochodowych, z których zysk przeznaczano na pomoc walczącym. Zbierano również odzież i żywność dla uchodźców ze Śląska. Należy w tym miejscu wymienić druhów, którzy wchodzili w skład wymienionego podkomitetu, a byli to: Józef Czerwiecki, Stanisław Ferdyn, Antoni Nowak, Władysław Olszówka, Józef Piątek, Szczepan Gadaczek, Jan Ligenza i Franciszek Pietrzyk. | |||
Lecz nasi strażacy nie ograniczali się tylko do pomocy materialnej. Stanisław Ligenza i Piotr Szafruga, jako ochotnicy, wzięli udział w walkach o polskość Śląska. W czasie plebiscytu podkomitet zajmował się działalnością propagandową. Po tym trudnym okresie, w którym mieszkańcy Rogoźnika dzielili ze Ślązakami ich nadzieje na powrót do Macierzy, a następnie radość z połowicznego zwycięstwa. | |||
Gdy znów nastały spokojne czasy druhowie ponownie podjęli prace nad rozwojem OSP. Najważniejszym teraz zadaniem była budowa własnej remizy strażackiej. Stopniowo zaczęto gromadzić materiały budowlane takie jak drewno, kamień. Zakupiony budulec bezinteresownie zwozili gospodarze posiadający konie. Kiedy zgromadzono już odpowiednią ilość materiałów wyłoniły się nieprzewidziane trudności. Wyniknął spór pomiędzy gromadą a prywatnym właścicielem parceli na której miała stanąć remiza. Spór ów został rozstrzygnięty na korzyść właściciela gruntu i Straż musiała zrezygnować z budowy remizy w tym miejscu. Wobec takiej sytuacji zwrócono się do Towarzystwa „Saturn” o wydzielenie z majątku w Rogoźniku placu pod budowę remizy strażackiej. Towarzystwo „Saturn” wyraziło zgodę jedynie na dzierżawę placu przez straż i zastrzegło sobie, że na dzierżawionym gruncie nie wolno stawiać budynków trwałych. Straż przyjęła te warunki i w 1922 roku przystąpiono do budowy strażnicy, niestety drewnianej. Dopiero w 1928 roku można było zrealizować marzenia o murowanej remizie. Wcześniej, z braku funduszy, było to nierealne. 9.I.1928r. na zebraniu Zarządu „wysunęła się myśl o budowie Strażnicy”. Szybko zawiązano komitet budowy strażnicy w skład którego weszli wiceprezes Stanisław Ferdyn, Franciszek Pawełczyk i Stanisław Surowiec. Ofiarna i wytężona praca wszystkich członków straży i mieszkańców wsi trwała ponad cztery lata. Prace często przerywano z powodu braku funduszy lub budulca. Większość prac pomocniczych wykonali mieszkańcy wsi nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia. Wreszcie w 1932 roku dokonano uroczystego poświęcenia Strażnicy. | |||
''„Działo się to roku Pańskiego tysiąc dziewięćset trzydziestego drugiego, miesiąca października, dnia szesnastego we wsi Rogoźnik, gminy Bobrowniki, powiatu Będzińskiego, województwa kieleckiego za czasów Prezydenta Rzeczpospolitej Polski Pana Ignacego Mościckiego (...).'' | |||
''Prezesem Straży w Rogoźniku był Cichoń Stanisław, vice-prezesem Niedbała Stanisław, członkowie Zarządu: Ferdyn Stanisław, Olszówka Władysław, naczelnikiem Wyderka Franciszek vice naczelnik Wyderka Walenty. Poświęcenia Strażnicy, zainicjowanej przez wyżej wymieniony Zarząd, a wzniesionej pod ich kierownictwem i zgodnym wysiłkiem członków Straży Pożarnej, oraz obywateli wsi Rogoźnika, ożywionych zgodnych duchem ofiarności społecznej i pełnią zrozumienia zorganizowanej samoobrony przed klęską ognia, przy współudziale Naczelnika Straży Franciszka Wyderki, Vicenaczelnika Walentego Wyderki oraz przy poparciu Towarzystwa „Saturn” Dyrektora Pana Przedpełskiego i innych tegoż Towarzystwa i przy poparciu okręgowego Związku Straży Pożarnych”.'' | |||
Uroczystego poświęcenia Strażnicy dokonał ks. Prałat Bolesław Pieńkowski proboszcz parafii w Siemoni. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele ówczesnych władz samorządowych, związkowych i organizacji społecznych. Całkowity koszt budowy wyniósł około 10 tys. zł, co stanowiło wtedy niebagatelną kwotę. Pomoc od państwa wyniosła zaledwie 500zł.... | |||
11 września 1932 roku, na wieść o tragicznej śmierci dwóch polskich lotników Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury członkowie Straży Pożarnej wpadli na pomysł aby wznieść pamiątkowa płytę ku czci poległych bohaterów. Fundusze na budowę płyty zbierane były drogą składek oraz kwesty publicznej w dniu poświęcenia Strażnicy. To drogą zebrano około 50% kosztów budowy. Pozostałą część Straż pokryła z własnych funduszy. Najwięcej wkładu w budowę płyty wnieśli: członkowie Straży – prezes Stanisław Cichoń, wiceprezes Stanisław Niedbała, sekretarz Jan Nobis, wicenaczelnik Walenty Wyderka, Stanisław Romik, Stanisław Surowiec, Piotr Szafruga. Z mieszkańców wsi największy wkład wnieśli zastępca sołtysa Stanisław Ferdyn, Józef Pochoski, Stanisław Biegański i wielu innych. Poświęcenia wzniesionej płyty dokonano w dniu 13 listopada 1932r. | |||
Rok 1932 był udany dla straży, ponieważ oprócz nowej remizy zyskała ona wyposażenie wraz z kompletnym umundurowaniem. | |||
W 1934 roku nasza straż otrzymała swój sztandar. Pomysł padł 11 marca 1934 roku podczas zebrania rocznego Straży Pożarnej w Rogoźniku. Pieniądze na zakup sztandaru postanowiono zebrać drogą składek, a także ze sprzedaży gwoździ wbijanych w dniu uroczystego poświęcenia sztandaru. W te sprawę zaangażowali się nie tylko mieszkańcy naszej miejscowości. W skład Komitetu Honorowego weszli m.in.: starosta J. Boxa, ks. Prałat B. Pieńkowski, prezes Honorowy Straży dyr. J. Przedpełski, dyr. St. Jaźniewski, Prezydent Okręgu Województwa Kieleckiego A. Erbe, Wł. Trzetrzewiński, dyr. L. Lywanowski, inż. Parelski. Wielu mieszkańców przyjęło godność rodziców chrzestnych wymienionego sztandaru. Należeli do nich: panie E. Kozłowa, M. Wilkowa, M. Trzetrzewińska, St. Głaszczykówna, M. Ferdynówna, A. Gubałowa, J. Cichoniowa, A. Przybyłkowa, St. Blochowa, A. Blochowa, L. Kamińska, M. Cebowa, M. Wyderkowa, A. Możdżeniowa, N. Ferdynowa, Fr. Zalegowa, M. Surowcowa, pani Słaniowa, Wł. Ligęzowa, A. Dziubowa, Wł. Ferdynowa, G. Kopczyńska, A. Gadaczkowa. | |||
Ojcami chrzestnymi zostali: P. Wengris, J. Herman, L. Jaroszewski, B. Przypkowski, Wł. Kozłowski, A. Zajdler, J. Stawiarz, L. Sitko, Fr. Biegański, T. Bochenek, T. Jasiński, pan Zawiślański, St. Barczyk, P. Fryjański, J. Mróz, Fr. Szczerba, A. Ferdyn, J. Ferdyn, J. Kozieł, I. Możdżeń, St. Łaszczyk, I. Przybyłek, J. Wyderka, J. Gajdzik. Uroczystego poświęcenia sztandaru dokonano 8 lipca 1934 roku. | |||
29.IX.1935r. na nadzwyczajnym posiedzeniu Zarządu Straży przedstawiono wniosek o uczczenie honorowych członków OSP w Rogoźniku: druha ks. Prałata Bolesława Pieńkowskiego i druha dyrektora Józefa Przedpełskiego tablicą pamiątkową. Było to niejako podziękowanie dla tych druhów za to, że „wnieśli dużo inicjatywy zarówno materialnej i duchowej pracując nad rozwojem miejscowej straży, którą wspomagali i wspomagają oraz dodają bodźca do pracy nad ewolucją tejże placówki, by mogła stanąć na najwyższym poziomie, przytem swojemi czynami zapalają ducha członków miejscowej straży.”. Odsłonięcia wyżej wymienionej tablicy dokonano trzeciego listopada 1935 roku. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, i delegacji lokalnych organizacji społecznych. Podczas wspomnianego już nadzwyczajnego posiedzenia Zarządu z dn. 29.IX.35r padł również pomysł wybudowania garażu dla jednostki. Myśl została podjęta i z zapałem podjęto stosowne działania. Kamień węgielny wmurowano w dniu odsłonięcia pamiątkowej tablicy poświęconej księdzu Pieńkowskiemu i dyrektorowi Przedpełskiemu. Lata 1934-39 stały pod znakiem rozkwitu OSP Rogoźnik. Nasi strażacy wielokrotnie brali udział w wielu zawodach rejonowych, powiatowych i wojewódzkich często zajmując wysokie miejsca. | |||
W 1939 roku wojska hitlerowskie napadły Polskę. Dla straży w Rogoźniku nastały ciężkie dni. Tropiąc i niszcząc wszelkie objawy życia narodowego, wróg przystąpił do akcji podporządkowania sobie organizacji strażackich. Naczelnik straży otrzymał kategoryczne polecenie przekazania do gminy Bobrowniki spisu sprzętu i wszelkich przedmiotów będących własnością straży. Zanosiło się na konfiskatę, dlatego też ukryto 40 metrów bieżących węża. Rozpoczęły się też gorączkowe starania ocalenia sztandaru. Honor nakazywał przechowywać go na terenie wsi, jednak wielu ludzi obawiało się represji ze strony okupanta. W końcu udało się ulokować sztandar w bezpiecznym miejscu. Doskonałą kryjówką okazał się snopek zboża w stodole skarbnika Ludwika Blocha. Sztandar przetrwał wojnę w stanie nienaruszonym. Nie został odkryty przez Niemców ani „pożarty z sieczką przez krowy”. Wydobyty po wojnie prezentował się prawie jak nowy. | |||
Innym likwidatorskim posunięciem okupantów było rozebrania pamiątkowej tablicy ku czci Żwirki i Wigury. Polecono także zdjąć szyld straży. Od wykonania tych rozkazów nie sposób było się uchylić... Niemcy próbowali wciągnąć straż do wykonywania ćwiczeń przeciwlotniczych, kontroli zaciemnienia i tym podobnych. Strażacy musieli obchodzić przez całą noc swoje rejony i raportować na piśmie o uchybieniach. Raportów tych jednak nikt nie traktował poważnie. Okupant narzucił także nowego komendanta, który za każde nawet najbłachsze przewinie straszył rozstrzelaniem lub wysyłką do Oświęcimia. Innym nadzorcą straży został gestapowiec o polskim nazwisku Czarnecki, który zachowywał się bardzo butnie i brutalnie wobec Polaków. | |||
Wreszcie nadszedł rok 1945. Rok wyzwolenia spod okupacji niemieckiej. W trudnych latach powojennych przystąpiono do odbudowy kraju. W 1946 roku strażacy z Rogoźnika otrzymali pierwszą dotację w postaci cementu na oparkanienie placu ćwiczeń wokół remizy. W sytuacji gdy kraj leżał w gruzach, wszelkie materiały były na wagę złota, ten dar był bezcenny. Potem były także inne dary, dotacje, przydziały. W 1950 roku zakupiono motopompę. W 1955 roku nasi druhowie zajmują I miejsce w Zawodach Wojewódzkich w Rybniku. Nagrodą jest motopompa. W ten sposób nasza straż wzbogaca się o kolejny sprzęt. W tym roku OSP Rogoźnik otrzymała jeszcze z przydziału 80mb węży tłocznych, drabinę, rozdzielacz, sito kominowe, bandaże itp. wyposażenie. Z własnych funduszy zakupiono wyjściowe spodnie sukienne dla strażaków. | |||
20 lutego 1960 straż w Rogoźniku obchodziła jubileusz 40-lecia swojej działalności. Z tej okazji wielu naszych druhów otrzymało odznaczenia korporacyjne. Srebrne medale zasługi otrzymali: Stanisław Cichoń, Władysław Olszówka, Walenty Wyderka, Władysław Wyderka, Euzebiusz Michta, Stanisław Przybyłek, Stefan Ferdyn, Piotr Przybyl, Jan Surowiec, Stanisław Wyderka, Józef Wyderka. Odznaczenia za wysługę 40-lecia przyznano założycielom straży: Stanisławowi Cichoniowi, Walentemu Wyderce, Władysławowi Olszówce, Franciszkowi Pawełczykowi, Józefowi Piątkowi. Odznaczenie za wysługę 35-lecia otrzymał Józef Wyderka. Medal za 30 lat służby społeczeństwu wręczono: Stanisławowi Przybyłkowi, Janowi Surowcowi, Stanisławowi Surowcowi, Piotrowi Szafrudze, Władysławowi Wyderce, i Stanisławowi Wolnemu. Medale za 25 lat służby otrzymali: Piotr Binko, Jan Gajdzik, Stefan Lisik, Franciszek Lisik, Władysław Możdżeń, Piotr Przybyl, Stanisław Wyderka, Tomasz Wyderka, Józef Ferdyn, Stanisław Wojdas. Odznaczenie za wysługę 20-lecia przyjęli: Stanisław Caban, Franciszek Biegański, Piotr Bloch, Stefan Ferdyn, Ignacy Ferdyn, Teofil Pawełczyk, Franciszek Surowiec, Antoni Słania, Piotr Sztajner, Stanisław Zdebik. Odznaczenia za 15 lat wysługi otrzymali: Bronisław Binko, Bronisław Siudak, Stanisław Wnuk i Stanisław Trefon. Za dziesięcioletnią służbę odznaczono również: Eugeniusza Ferdyna, Antoniego Kocha, Euzebiusza Michtę, Mieczysława Przybyłka, Józefa Ferdyna, Stanisława Cabana II, Bolesława Cieślę, Józefa Gajdzika, Bolesława Jachnę. Stanisława Nobisa, Władysława Wyderkę, Mieczysława Wyderkę, Tadeusza Wyderkę, Franciszka Rogalskiego, Władysława Tabisia, M. Pawełczyka, L. Żaczkowskiego, J. Przybyłka, J. Możdżenia. | |||
W tymże roku majątek strażaków powiększył się o zakupione z własnych funduszy mundury sukien i drelichowe bluzy ćwiczebne, a także o otrzymane z przydziału drabiny hakówki, drabinę rozsuwaną, topory, zatrzaśniki i węże tłoczne. | |||
W 1961 roku zakończono budowę garażu, którą prowadzono od 1950r. fundusze na te budowę w połowie pochodziły z dotacji państwowych, a w połowie z funduszy własnych straży. Wiele prac wykonali strażacy w czynie społecznym. | |||
Rok później przydzielono naszej OSP motopompę, mundury ochronne, kurtki watowane, kożuchy i buty filcowe oraz maski przeciw dymowe. | |||
W 1963 roku nasza Straż otrzymała samochód gaśniczy SBM Star 25 oraz umundurowanie. Przekazania dokonał Komendant Wojewódzki Straży Pożarnych ppłk pożarnictwa Stanisław Komorowski, przy udziale przedstawicieli władz partyjnych, władz powiatowych, przedstawicieli Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, władz terenowych oraz zgromadzonego społeczeństwa. | |||
W 1964 roku stan członków OSP Rogoźnik wynosił: 27 członków czynnych, 7 weteranów, 42 członków wspierających oraz Honorowy Naczelnik. 1967 rok był udany dla drużyny młodzieżowej OSP Rogoźnik. W zawodach wojewódzkich nasza młodzież zajęła pierwsze miejsce. | |||
==Galeria== | ==Galeria== |
Wersja z 23:15, 17 lut 2012
Informacje
42-582 Rogoźnik, ul. Kościuszki 69
nr tel 0 502 027 017
Historia
Początki ruchu przeciwpożarowego w Rogoźniku datowane są na początek XX wieku. W 1910 roku naszą wieś spotkał kataklizm na ogromną skalę. Ogromny pożar, który wybuchł prawdopodobnie w rejonie pomiędzy dzisiejszymi ulicami Krupną i 11-listopada, strawił 23 budynki mieszkalne i około 30 zabudowań gospodarczych.
Ogień pochłonął większą część inwentarza mieszkańców. Straty mogły być jeszcze większe, ale dzięki pomocy straży pożarnych z kopalni „Saturn”, kopalni „Grodziec” oraz z Kozłowej Góry zdołano uniknąć jeszcze większej katastrofy. Wypadki te uprzytomniły mieszkańcom potrzebę powołania własnej straży pożarnej. Nie było to łatwe. Przypomnijmy, że wówczas ziemie te znajdowały się pod zaborami, których zacofane przepisy skutecznie utrudniały podjęcie takiej inicjatywy. Próby powołania jednostki straży pożarnej, mające miejsce w 1911 roku, spotkały się z odmową władz gminnych w Ożarowicach. Uzasadniano to faktem istnienia już 2 takich organizacji na terenie gminy – w Dobieszowicach i Tąpkowicach. Zdaniem władz te dwie straże w zupełności wystarczały do zapewnienia ochrony mieszkańcom całej gminy a więc i Rogoźnika. Kilka lat później wybuch I wojny światowej zepchnął na dalszy plan idee założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogoźniku.
Po odzyskaniu niepodległości, w wolnym już kraju, ponownie można było wrócić do tych planów. 25 marca 1919 roku na zebraniu w szkole na temat najżywotniejszy spraw gromady poruszono kwestię założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogoźniku. Myśl taką wysunął prof. Stanisław Waśniewski. Została ona przyjęta z dużym entuzjazmem przez zebranych. Natychmiast przystąpiono do kompletowania listy członków. Następnie pierwsi strażacy wybrali Zarząd, na czele którego stanął prof. Waśniewski. Sekretarzem wybrano Stanisława Piątka, a skarbnikiem Józefa Piątka. Pierwszym naczelnikiem został Jan Ferdyn a jego zastępcą Jan Rydzewski. Komisję rewizyjną stanowili panowie Jan Bloch, Piotr Ferdyn Józef Czerwiecki.
Nowo wybrany zarząd od razu podjął działania na rzecz zalegalizowania działalności u władz powiatowych. Przystąpiono również do rekrutacji kolejnych członków. Zapisy przyjmował Tomasz Stachanowski – ówczesny sprzedawca spółdzielni Stowarzyszenia „Jedność”. Po dwóch tygodniach liczba członków OSP wynosiła już 115 członków. 10.IV.1919 roku zarząd OSP został oficjalnie zalegalizowany.
Początki były skromne. Pierwsze zbiórki ćwiczebne odbywały się dwa razy w tygodniu na bezpańskich terenach za koleją. Z braku sprzętu ograniczano się do ogólnych ćwiczeń sprawnościowych. Ćwiczenia te przyciągały przede wszystkim młodzież. Nie było wtedy mowy o mundurach i strażacy ćwiczyli po prostu we własnych ubraniach. Prezes prof. Stanisław Waśniewski, będący również administratorem majątku Towarzystwa „Saturn” stawał na głowie, by zaopatrzyć jego podopiecznych w najprostszy chociaż sprzęt. Dzięki jego staraniom już wkrótce strażacy wzbogacili się o sikawkę ręczną, 15 metrów węża tocznego, i metry węża ssawnego. Ten pierwszy sukces podsycił zapał druhów do jeszcze bardziej wytężonej pracy na rzecz rozwoju Straży. Wkrótce Mikołaj Wyderka odstąpił jedno mieszkanie w swoim budynku na lokal dla straży, gdzie można było się zbierać na posiedzenia i zbiórki. W tej skromnej świetlicy uruchomiono również mała biblioteczkę. Lokal ten był wykorzystywany przez kolejne 4 lata aż do wybudowania pierwszej remizy. Powoli lecz systematycznie powiększały się zasoby sprzętu strażaków. Dzięki funduszom ze składek członkowskich wykonano bosaki, drabinę przystawną, zwijadło na węże. Pewnego dnia strażacy wystąpili w nowych czapkach- maciejówkach z czerwonym otokiem. Był to pierwszy i jak na razie jedyny element ich umundurowania. Aby zapewnić większą mobilność podczas gaszenia pożarów członkowie skonstruowali wóz konny służący do przewożenia sprzętu.
Z czasem wokół straży zaczęło się koncentrować życie społeczno-kulturalne wsi. Przy straży powstał amatorski zespół teatralny, którego przedstawienie cieszyły się dużą popularnością nie tylko wśród mieszkańców Rogoźnika ale i okolicznych miejscowości. Organizowano również zabawy wiejskie, z których dochód częściowo zaspokajał potrzeby młodej OSP. Wkrótce też nasi strażacy po raz pierwszy zaprezentowali przed szerszą publicznością swoje umiejętności. Już w 1919 roku wystąpili na zawodach strażackich w Dąbrowie Górniczej.
W czasie wielkiego zrywu śląskich braci w latach 1919-1921 nie stała na uboczu. Bierze ona czynny udział we wszelkich formach pomocy dla walczących powstańców. W 1921 roku powstał podkomitet, do którego zadań było organizowanie imprez dochodowych, z których zysk przeznaczano na pomoc walczącym. Zbierano również odzież i żywność dla uchodźców ze Śląska. Należy w tym miejscu wymienić druhów, którzy wchodzili w skład wymienionego podkomitetu, a byli to: Józef Czerwiecki, Stanisław Ferdyn, Antoni Nowak, Władysław Olszówka, Józef Piątek, Szczepan Gadaczek, Jan Ligenza i Franciszek Pietrzyk. Lecz nasi strażacy nie ograniczali się tylko do pomocy materialnej. Stanisław Ligenza i Piotr Szafruga, jako ochotnicy, wzięli udział w walkach o polskość Śląska. W czasie plebiscytu podkomitet zajmował się działalnością propagandową. Po tym trudnym okresie, w którym mieszkańcy Rogoźnika dzielili ze Ślązakami ich nadzieje na powrót do Macierzy, a następnie radość z połowicznego zwycięstwa.
Gdy znów nastały spokojne czasy druhowie ponownie podjęli prace nad rozwojem OSP. Najważniejszym teraz zadaniem była budowa własnej remizy strażackiej. Stopniowo zaczęto gromadzić materiały budowlane takie jak drewno, kamień. Zakupiony budulec bezinteresownie zwozili gospodarze posiadający konie. Kiedy zgromadzono już odpowiednią ilość materiałów wyłoniły się nieprzewidziane trudności. Wyniknął spór pomiędzy gromadą a prywatnym właścicielem parceli na której miała stanąć remiza. Spór ów został rozstrzygnięty na korzyść właściciela gruntu i Straż musiała zrezygnować z budowy remizy w tym miejscu. Wobec takiej sytuacji zwrócono się do Towarzystwa „Saturn” o wydzielenie z majątku w Rogoźniku placu pod budowę remizy strażackiej. Towarzystwo „Saturn” wyraziło zgodę jedynie na dzierżawę placu przez straż i zastrzegło sobie, że na dzierżawionym gruncie nie wolno stawiać budynków trwałych. Straż przyjęła te warunki i w 1922 roku przystąpiono do budowy strażnicy, niestety drewnianej. Dopiero w 1928 roku można było zrealizować marzenia o murowanej remizie. Wcześniej, z braku funduszy, było to nierealne. 9.I.1928r. na zebraniu Zarządu „wysunęła się myśl o budowie Strażnicy”. Szybko zawiązano komitet budowy strażnicy w skład którego weszli wiceprezes Stanisław Ferdyn, Franciszek Pawełczyk i Stanisław Surowiec. Ofiarna i wytężona praca wszystkich członków straży i mieszkańców wsi trwała ponad cztery lata. Prace często przerywano z powodu braku funduszy lub budulca. Większość prac pomocniczych wykonali mieszkańcy wsi nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia. Wreszcie w 1932 roku dokonano uroczystego poświęcenia Strażnicy.
„Działo się to roku Pańskiego tysiąc dziewięćset trzydziestego drugiego, miesiąca października, dnia szesnastego we wsi Rogoźnik, gminy Bobrowniki, powiatu Będzińskiego, województwa kieleckiego za czasów Prezydenta Rzeczpospolitej Polski Pana Ignacego Mościckiego (...).
Prezesem Straży w Rogoźniku był Cichoń Stanisław, vice-prezesem Niedbała Stanisław, członkowie Zarządu: Ferdyn Stanisław, Olszówka Władysław, naczelnikiem Wyderka Franciszek vice naczelnik Wyderka Walenty. Poświęcenia Strażnicy, zainicjowanej przez wyżej wymieniony Zarząd, a wzniesionej pod ich kierownictwem i zgodnym wysiłkiem członków Straży Pożarnej, oraz obywateli wsi Rogoźnika, ożywionych zgodnych duchem ofiarności społecznej i pełnią zrozumienia zorganizowanej samoobrony przed klęską ognia, przy współudziale Naczelnika Straży Franciszka Wyderki, Vicenaczelnika Walentego Wyderki oraz przy poparciu Towarzystwa „Saturn” Dyrektora Pana Przedpełskiego i innych tegoż Towarzystwa i przy poparciu okręgowego Związku Straży Pożarnych”.
Uroczystego poświęcenia Strażnicy dokonał ks. Prałat Bolesław Pieńkowski proboszcz parafii w Siemoni. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele ówczesnych władz samorządowych, związkowych i organizacji społecznych. Całkowity koszt budowy wyniósł około 10 tys. zł, co stanowiło wtedy niebagatelną kwotę. Pomoc od państwa wyniosła zaledwie 500zł....
11 września 1932 roku, na wieść o tragicznej śmierci dwóch polskich lotników Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury członkowie Straży Pożarnej wpadli na pomysł aby wznieść pamiątkowa płytę ku czci poległych bohaterów. Fundusze na budowę płyty zbierane były drogą składek oraz kwesty publicznej w dniu poświęcenia Strażnicy. To drogą zebrano około 50% kosztów budowy. Pozostałą część Straż pokryła z własnych funduszy. Najwięcej wkładu w budowę płyty wnieśli: członkowie Straży – prezes Stanisław Cichoń, wiceprezes Stanisław Niedbała, sekretarz Jan Nobis, wicenaczelnik Walenty Wyderka, Stanisław Romik, Stanisław Surowiec, Piotr Szafruga. Z mieszkańców wsi największy wkład wnieśli zastępca sołtysa Stanisław Ferdyn, Józef Pochoski, Stanisław Biegański i wielu innych. Poświęcenia wzniesionej płyty dokonano w dniu 13 listopada 1932r.
Rok 1932 był udany dla straży, ponieważ oprócz nowej remizy zyskała ona wyposażenie wraz z kompletnym umundurowaniem. W 1934 roku nasza straż otrzymała swój sztandar. Pomysł padł 11 marca 1934 roku podczas zebrania rocznego Straży Pożarnej w Rogoźniku. Pieniądze na zakup sztandaru postanowiono zebrać drogą składek, a także ze sprzedaży gwoździ wbijanych w dniu uroczystego poświęcenia sztandaru. W te sprawę zaangażowali się nie tylko mieszkańcy naszej miejscowości. W skład Komitetu Honorowego weszli m.in.: starosta J. Boxa, ks. Prałat B. Pieńkowski, prezes Honorowy Straży dyr. J. Przedpełski, dyr. St. Jaźniewski, Prezydent Okręgu Województwa Kieleckiego A. Erbe, Wł. Trzetrzewiński, dyr. L. Lywanowski, inż. Parelski. Wielu mieszkańców przyjęło godność rodziców chrzestnych wymienionego sztandaru. Należeli do nich: panie E. Kozłowa, M. Wilkowa, M. Trzetrzewińska, St. Głaszczykówna, M. Ferdynówna, A. Gubałowa, J. Cichoniowa, A. Przybyłkowa, St. Blochowa, A. Blochowa, L. Kamińska, M. Cebowa, M. Wyderkowa, A. Możdżeniowa, N. Ferdynowa, Fr. Zalegowa, M. Surowcowa, pani Słaniowa, Wł. Ligęzowa, A. Dziubowa, Wł. Ferdynowa, G. Kopczyńska, A. Gadaczkowa. Ojcami chrzestnymi zostali: P. Wengris, J. Herman, L. Jaroszewski, B. Przypkowski, Wł. Kozłowski, A. Zajdler, J. Stawiarz, L. Sitko, Fr. Biegański, T. Bochenek, T. Jasiński, pan Zawiślański, St. Barczyk, P. Fryjański, J. Mróz, Fr. Szczerba, A. Ferdyn, J. Ferdyn, J. Kozieł, I. Możdżeń, St. Łaszczyk, I. Przybyłek, J. Wyderka, J. Gajdzik. Uroczystego poświęcenia sztandaru dokonano 8 lipca 1934 roku.
29.IX.1935r. na nadzwyczajnym posiedzeniu Zarządu Straży przedstawiono wniosek o uczczenie honorowych członków OSP w Rogoźniku: druha ks. Prałata Bolesława Pieńkowskiego i druha dyrektora Józefa Przedpełskiego tablicą pamiątkową. Było to niejako podziękowanie dla tych druhów za to, że „wnieśli dużo inicjatywy zarówno materialnej i duchowej pracując nad rozwojem miejscowej straży, którą wspomagali i wspomagają oraz dodają bodźca do pracy nad ewolucją tejże placówki, by mogła stanąć na najwyższym poziomie, przytem swojemi czynami zapalają ducha członków miejscowej straży.”. Odsłonięcia wyżej wymienionej tablicy dokonano trzeciego listopada 1935 roku. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, i delegacji lokalnych organizacji społecznych. Podczas wspomnianego już nadzwyczajnego posiedzenia Zarządu z dn. 29.IX.35r padł również pomysł wybudowania garażu dla jednostki. Myśl została podjęta i z zapałem podjęto stosowne działania. Kamień węgielny wmurowano w dniu odsłonięcia pamiątkowej tablicy poświęconej księdzu Pieńkowskiemu i dyrektorowi Przedpełskiemu. Lata 1934-39 stały pod znakiem rozkwitu OSP Rogoźnik. Nasi strażacy wielokrotnie brali udział w wielu zawodach rejonowych, powiatowych i wojewódzkich często zajmując wysokie miejsca.
W 1939 roku wojska hitlerowskie napadły Polskę. Dla straży w Rogoźniku nastały ciężkie dni. Tropiąc i niszcząc wszelkie objawy życia narodowego, wróg przystąpił do akcji podporządkowania sobie organizacji strażackich. Naczelnik straży otrzymał kategoryczne polecenie przekazania do gminy Bobrowniki spisu sprzętu i wszelkich przedmiotów będących własnością straży. Zanosiło się na konfiskatę, dlatego też ukryto 40 metrów bieżących węża. Rozpoczęły się też gorączkowe starania ocalenia sztandaru. Honor nakazywał przechowywać go na terenie wsi, jednak wielu ludzi obawiało się represji ze strony okupanta. W końcu udało się ulokować sztandar w bezpiecznym miejscu. Doskonałą kryjówką okazał się snopek zboża w stodole skarbnika Ludwika Blocha. Sztandar przetrwał wojnę w stanie nienaruszonym. Nie został odkryty przez Niemców ani „pożarty z sieczką przez krowy”. Wydobyty po wojnie prezentował się prawie jak nowy. Innym likwidatorskim posunięciem okupantów było rozebrania pamiątkowej tablicy ku czci Żwirki i Wigury. Polecono także zdjąć szyld straży. Od wykonania tych rozkazów nie sposób było się uchylić... Niemcy próbowali wciągnąć straż do wykonywania ćwiczeń przeciwlotniczych, kontroli zaciemnienia i tym podobnych. Strażacy musieli obchodzić przez całą noc swoje rejony i raportować na piśmie o uchybieniach. Raportów tych jednak nikt nie traktował poważnie. Okupant narzucił także nowego komendanta, który za każde nawet najbłachsze przewinie straszył rozstrzelaniem lub wysyłką do Oświęcimia. Innym nadzorcą straży został gestapowiec o polskim nazwisku Czarnecki, który zachowywał się bardzo butnie i brutalnie wobec Polaków.
Wreszcie nadszedł rok 1945. Rok wyzwolenia spod okupacji niemieckiej. W trudnych latach powojennych przystąpiono do odbudowy kraju. W 1946 roku strażacy z Rogoźnika otrzymali pierwszą dotację w postaci cementu na oparkanienie placu ćwiczeń wokół remizy. W sytuacji gdy kraj leżał w gruzach, wszelkie materiały były na wagę złota, ten dar był bezcenny. Potem były także inne dary, dotacje, przydziały. W 1950 roku zakupiono motopompę. W 1955 roku nasi druhowie zajmują I miejsce w Zawodach Wojewódzkich w Rybniku. Nagrodą jest motopompa. W ten sposób nasza straż wzbogaca się o kolejny sprzęt. W tym roku OSP Rogoźnik otrzymała jeszcze z przydziału 80mb węży tłocznych, drabinę, rozdzielacz, sito kominowe, bandaże itp. wyposażenie. Z własnych funduszy zakupiono wyjściowe spodnie sukienne dla strażaków.
20 lutego 1960 straż w Rogoźniku obchodziła jubileusz 40-lecia swojej działalności. Z tej okazji wielu naszych druhów otrzymało odznaczenia korporacyjne. Srebrne medale zasługi otrzymali: Stanisław Cichoń, Władysław Olszówka, Walenty Wyderka, Władysław Wyderka, Euzebiusz Michta, Stanisław Przybyłek, Stefan Ferdyn, Piotr Przybyl, Jan Surowiec, Stanisław Wyderka, Józef Wyderka. Odznaczenia za wysługę 40-lecia przyznano założycielom straży: Stanisławowi Cichoniowi, Walentemu Wyderce, Władysławowi Olszówce, Franciszkowi Pawełczykowi, Józefowi Piątkowi. Odznaczenie za wysługę 35-lecia otrzymał Józef Wyderka. Medal za 30 lat służby społeczeństwu wręczono: Stanisławowi Przybyłkowi, Janowi Surowcowi, Stanisławowi Surowcowi, Piotrowi Szafrudze, Władysławowi Wyderce, i Stanisławowi Wolnemu. Medale za 25 lat służby otrzymali: Piotr Binko, Jan Gajdzik, Stefan Lisik, Franciszek Lisik, Władysław Możdżeń, Piotr Przybyl, Stanisław Wyderka, Tomasz Wyderka, Józef Ferdyn, Stanisław Wojdas. Odznaczenie za wysługę 20-lecia przyjęli: Stanisław Caban, Franciszek Biegański, Piotr Bloch, Stefan Ferdyn, Ignacy Ferdyn, Teofil Pawełczyk, Franciszek Surowiec, Antoni Słania, Piotr Sztajner, Stanisław Zdebik. Odznaczenia za 15 lat wysługi otrzymali: Bronisław Binko, Bronisław Siudak, Stanisław Wnuk i Stanisław Trefon. Za dziesięcioletnią służbę odznaczono również: Eugeniusza Ferdyna, Antoniego Kocha, Euzebiusza Michtę, Mieczysława Przybyłka, Józefa Ferdyna, Stanisława Cabana II, Bolesława Cieślę, Józefa Gajdzika, Bolesława Jachnę. Stanisława Nobisa, Władysława Wyderkę, Mieczysława Wyderkę, Tadeusza Wyderkę, Franciszka Rogalskiego, Władysława Tabisia, M. Pawełczyka, L. Żaczkowskiego, J. Przybyłka, J. Możdżenia. W tymże roku majątek strażaków powiększył się o zakupione z własnych funduszy mundury sukien i drelichowe bluzy ćwiczebne, a także o otrzymane z przydziału drabiny hakówki, drabinę rozsuwaną, topory, zatrzaśniki i węże tłoczne.
W 1961 roku zakończono budowę garażu, którą prowadzono od 1950r. fundusze na te budowę w połowie pochodziły z dotacji państwowych, a w połowie z funduszy własnych straży. Wiele prac wykonali strażacy w czynie społecznym. Rok później przydzielono naszej OSP motopompę, mundury ochronne, kurtki watowane, kożuchy i buty filcowe oraz maski przeciw dymowe.
W 1963 roku nasza Straż otrzymała samochód gaśniczy SBM Star 25 oraz umundurowanie. Przekazania dokonał Komendant Wojewódzki Straży Pożarnych ppłk pożarnictwa Stanisław Komorowski, przy udziale przedstawicieli władz partyjnych, władz powiatowych, przedstawicieli Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, władz terenowych oraz zgromadzonego społeczeństwa. W 1964 roku stan członków OSP Rogoźnik wynosił: 27 członków czynnych, 7 weteranów, 42 członków wspierających oraz Honorowy Naczelnik. 1967 rok był udany dla drużyny młodzieżowej OSP Rogoźnik. W zawodach wojewódzkich nasza młodzież zajęła pierwsze miejsce.