Józef Możdżeń: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiZagłębie
(Utworzył nową stronę „'''Józef Możdżeń''' - urodzony w Będzinie opiekun prawdopodobnie jedynego walczącego w II wojnie światowej niedźwiedzia na świecie. Niedźwiedź W...”)
 
Nie podano opisu zmian
 
Linia 15: Linia 15:
==Źródło==
==Źródło==
Publikacja Dziennika Zachodniego [http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/650499,jozef-mozdzen-bohater-spod-monte-cassino-urodzil-sie-w,id,t.html]
Publikacja Dziennika Zachodniego [http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/650499,jozef-mozdzen-bohater-spod-monte-cassino-urodzil-sie-w,id,t.html]
[[Kategoria:Zagłębiowskie_Biogramy|Możdżeń, Józef]]

Aktualna wersja na dzień 08:22, 7 wrz 2012

Józef Możdżeń - urodzony w Będzinie opiekun prawdopodobnie jedynego walczącego w II wojnie światowej niedźwiedzia na świecie.

Niedźwiedź Wojtek przeszedł z polskimi żołnierzami cały szlak bojowy - od Iranu przez Syrię, Palestynę, Egipt, Włochy aż do Wielkiej Brytanii.

Józef Możdżeń służył w jednostce, która zaadoptowała niedźwiedzia, a jej symbolem był rysunek misia z pociskiem w łapach. Opiekował się misiem Wojtkiem od małego, był z nim także pod Monte Cassino.

We wrześniu 1939 roku z wojskiem przedostał się pod Lwów. Tam skończyła się nadzieja; polskich żołnierzy aresztowało NKWD. Był pewny, że z łagru na Syberii już nie wyjdzie. Zgoda Stalina na utworzenie polskiego wojska i na wyjście żołnierzy z ZSRR była cudem. Udało się wtedy wydostać z więzień i z rosyjskiej nędzy ponad 25 tys. Utworzyli armię pod wodzą gen. Władysława Andersa.

Niedźwiedź Wojtek pochodził z Iranu. Miejscowy chłopiec sprzedał go polskim żołnierzom. Kupili go, bo był sierotą i nic dobrego go nie czekało. Józef dodawał, że Wojtek miał brata Michała, ale ten miś, bardziej dziki, został w perskim zoo. Wojtka wzięli ze sobą, bo był łagodny i lubił ludzi.

Niedźwiedzia oficjalnie przydzielono do 22 Kampanii Zaopatrzenia Artylerii, tutaj właśnie miał kwaterę i dostawał żołd, czyli zwiększoną porcję jedzenia. Miał swoją skrzynię, ale wolał spać z ludźmi na pryczy Był maskotką całej armii, ale to z Józefem Możdżeń przejechał w ciężarówce tysiące kilometrów. Przeżyli wojnę, ocaleli w najkrwawszej z bitew pod Monte Casino.Siła Wojtka bardzo tam się przydała. Dla zmylenia wroga żołnierze podcinali pnie drzew. A potem wypuszczano misia. Uderzeniem wielkich łap bez trudu przewracał drzewa i w jednej chwili las zmieniał się w płaski teren.Żołnierze jednak chronili go jak mogli.

O misiu Wojtku nakręcono dwa filmy i kilka książek. Maria Dłużewska w 2008 roku zrobiła dokument pod tytułem. "Piwko dla niedźwiedzia!". Połączyła w nim zdjęcia archiwalne i wywiady z ludźmi, którzy pamiętali zabawne historie związane z misiem. W 2011 roku w kooperacji BBC i TVP powstał film w reż. Williama Hooda i Adama Lavisa. Miał tytuł "O niedźwiedziu co poszedł na wojnę".

Źródło

Publikacja Dziennika Zachodniego [1]